17.08.2012 14:34
Welcome back i podsumowanie 30 000km dla GSRa 600
Mojemu GSRowi właśnie stukneło 31 000km i uznałem, że to dobry
temat na to, by powrócić do bloga. Zapraszam na
krótkie podsumowanie:-)
Mój GSR to
sztuka z 2007 roku, bez ABSu, sprowadzona z Francji przez pewną
znaną osobę. Ja kupiłem go 2 października 2009 z przebiegiem 10
700km. Lezał wtedy dwa razy: raz wyrąbał się na podjeździe i raz
poprzedni właściciel położył go na mikro-rondzie, na piachu.
Obyło się bez lakierowania, bo upadki naprawdę były leciutkie i
crash-pady wzieły na siebie wszystko. Crashe to Puig za prawię
900zł.
Ja dojeździłem nim do końca 2009 w
niezmienionej formie i bez żadnych wymian. W kwietniu 2010
wymieniłem opony na naprawdę zarąbiste Michelin Power Race.
Kupiłem mieszankę Soft. Gumy rewelacyjne: bardzo szybko łapią
temperaturę i kleją się niesamowicie. Jedyna ich wada to to, że
tak jak szybko nabierają temperaturę, tak szybko stygną, więc po
pit-stopie na fajkę trzeba uważać, a nie pałować. Niestety,
mieszanka Soft okazała się niezbyt trwała, i po 8 000km tylna
guma nie istniała, a przód też najlepiej nie wyglądał.
Razem z oponami, czyli w kwietniu 2010, przy przebiegu 12 000km
GSR dostał: nowe świece, nowe filtry, nowy olej, nowy płyn
chłodniczy, nowy płyn hamulcowy i kpl nowych
bezpieczników. W tym stanie dojechał jednak tylko do
sierpnia 2010, kiedy to przy przebiegu 17 500km wymieniłem znowu
komplet filtrów i olej. Sezon 2010 skończyłem przy 24
000km. Nie zanotowałem w tym czasie ani jednej awarii lub
uciążliwości. Jedyne co, to gdy zamykałem bramę po wjeździe na
posesję moto rezolutnie wywineło orła. Po prostu złożyła się kosa
i gleba. Efektem była leciutko skrzywiona kiera i delikatnie
obtarty zadupek, z którym jeżdzę do dziś.
Przez
zimę 2010/2011, standardowo przy 24 000km, w GSRce wymieniłem:
komplet filtrów, olej, płyn chłodniczy, zmierzyliśmy luzy
zaworowe, na główce ramy, podokręcaliśmy kluczem
dynamometrycznym wszystkie śróby wskazane do inspekcji (te
niewskazane też). Luzy były w normie i na główce i na
zaworach. Dokupiłem za to: nowe manetki, nowe klamki, nowe
lusterka, zamiast oryginalnych, szkaradnych. Wymieniłem
również tą rowerową kierownicę, na coś poważniejszego:
kupiłem bardzo szeroką kierę z katalogu Lucasa. Teraz z
ciężarkami ma 88cm. W korku czasem muszę "wiosłować", ale na
winklach jest super, moto zrobiło się bardzo reaktywne. Kupiłem
też nowe opony na nowy sezon: Dunlop Sportmax Qualifier, na
których latam do dziś. Wymieniłem jeszcze podświetlenie
zegarów na białe. Fabryczne, pomarańczowe było straszne,
szczególnie, że motocykl mam czarno-srebrny. Wymiana to
koszt jakichś 5zł + wysyłka i 40 minut własnego czasu. Jednak
komuś, kto nie trzymał nigdy lutownicy nie polecam robić tego
samemu. Mimo, że jest to proste, to nieumiejętne rozkładanie
zegarów może skończyć się ich wymianą, a to około 1000zł
za używkę.
Sezon 2011 nie był już tak intensywny, bo
przez cały sezon zrobiłem w sumie 5 000km. W sieprniu 2011
skończyły się klocki z przodu, więc wymieniłem odrazu z tyły,
żeby nie podchodzić do tego dwa razy. Zauważyłem za to jeden
niepokojący objaw: przy dojeździe do świateł, albo w ogóle
przy dohamowaniu do zatrzymania, przy niewielkich już
prędkościach GSR potrafi zgasnąć w momencie wcisnięcia sprzęgła
jak schodzi z obrotów. Powiedzmy: lecę na 3 bez gazu,
delikatnie hebluje, redukcja na 2 (8 000rpm) i dalej hamuje, jak
mam powiedzmy 4 000-5 000rpm i wciskam sprzęgło silnik gaśnie. W
2011 zdarzyło mi się to może ze dwa razy, a w tym roku już z 5,
więc przy następnej wizycie w ASO poproszę, by to sprawdzili.
Zimę 2011/2012 GSR przestał w spokoju, nieodpalany, w
garażu. Nic też przy nim nie robiłem. Podłączyłem go jedynie do
specjalnej, motocyklowej ładowarki do akumulatorów, żeby
nie było wiosną niespodzianki. Za to w lutym 2012 wysłałem go do
ASO na przegląd przy 30 000km, choć miał 29 000 z jakimś
śmiesznym haczykiem. Standardowo: olej, filtry, płyn chłodniczy,
luzy zaworowe (które dalej okazały się w normie), synchro
wtrysków, wymiana łożyska główki ramy i
ogólny przegląd. Po jego powrocie wymieniłem przewody
hamulcowe na HEL w stalowym oplocie: przód i tył.
Przód zrobiłem na dwóch przewodach już od pompy do
każdego zacisku osobno. W maju wymieniłem olej w lagach i komplet
uszczelniaczy: i olejowe i przeciwpyłowe. W tym stanie latam do
dziś, a że dużo nie latam, to i nie ma nic do roboty. Myślę tylko
o wymianie płynu chłodniczego i oleju jakoś pod koniec
września/początek pażdziernika, żeby zime sprzędził mając świerze
płyny bez żadnych toksycznych związków chemicznych. koszt
nie duży, a głowa spokojna. Awarię miałem jedną, która w
końcu okazała się nie być awarią. Pewnego razu zauważyłem, że
silnik ma temperaturę 112st C. Pierwsze co zrobiłem, to
full-stop, poczekałem aż ostygnie i pognałem do domu, bo daleko
nie miałem. Tam okazało się, że spalony jest bezpiecznik od
wiatraka. Wymieniłem, ale nic to nie dało, więc odrazu, na pełnej
mocy, poleciałem do ASO. Na pełnej mocy, bo wtedy silnik się nie
zagotuje, bo chłodnica jest non stop owiewana przez powietrze.
Tam podpięcie do kompa nie wykazało błędu, wymieniliśmy
przekaźnik wentylatora i też nic. Okazało się, że kamyk o
średnicy 3-4mm zaklinował wiatrak. Po jego usunięciu i inspekcji
chłodnicy i wiatraka w poszukiwaniu uszkodzeń złożyliśmy wszystko
do kupy i moto lata jak ta lala:-)
Eksploatacyjnie
również jest super. Nie bierze oleju i nie trzeba go
dolewać między wymianami. Paliwa potrzebuje tyle, ile potrzebuje.
Jeśli jeżdzę swoim tempem, czyli dość szybko i agresywnie, to na
stację udaję się co 180km i tankuję do strzału 12-14
litrów, czyli spala w mieście gdzieś 6,5-7,7 litra na
100km. Rekordowo zszedłem do 5,5 litra na 100km, ale zmiana biegu
na wyższy poniżej 6 000rpm nie ma sensu. W drugą stronę
osiągnąłem równe 10 litrów na 100km, ale to raczej
nie był najwolniejszy wieczór w moim życiu. Na trasie
spala 5,5 litra na 100km przy średnich przelotowych prędkościach
150km/h. Zbiornik ma teoretycznie 16,5 litra, ale nigdy nie udało
mi się wlać więcej niż 14,5 litra. Tankuje odrazu jak zapali się
rezerwa. Z oponami innymi, niż o sportowym profilu nie mam
doświadczeń, ale ogólnie obchodzi się z nimi łagodnie. Co
prawda jazda po Warszawie wykańcza środek opony, ale weekend na
torze niweluje różnice w zużyciu i nie mam płaskiego
placka.
Podsumowując: czy polecam zakup GSRa? Tak. Czy
to fajne moto? Tak! Czy jest awaryjny? Nie!! Dla mnie to
wszechstronny motocykl: latam nim do pracy, do klubu, do
kawiarni, na tor do Radomia, na Słowację, nad morze, na lansy, na
dupy nie latam, bo mam żonę;-) Ogółem naprawdę swietny
zakup. Sprzętem idzie zejść na kolano i trzeć podnóżkami,
idzie na gumie polatać, można się przejechać spokojnie, ale tez i
pałować. To jest też jeden z powodów, dla których
postanowiłem go nigdy nie sprzedawać. W garażu ma dla mnie
większą wartość, niż w portfelu. Wiem, że część z was wie to, co
opisałem, a część nie wie. Jednak granica 30 000km dla sześćsetki
to w polsce dalej granica magiczna. O takich przebiegach się nie
mówi. Na allegro takich sześćsetek tez nie ma, wszystkie
mają 12-17tyś km.
Ja jednak wiem, bo widzę, że nie ma się czego bać. Sztuka zadbana, to sztuka wdzięczna w użytkowaniu. I niech tak pozostanie;-)
Komentarze : 5
Ok, mam świadomość, że minęły eony od kiedy ten wpis się pojawił, ale może jednak uda się uzyskać cenną wskazówkę ;)
Witam i dopisuję się do pytań kolegów poniżej.
Również moja Suzi mi gaśnie przy dojazdach do skrzyżowań itd. Generalnie przy chwyceniu za sprzęgło gdy obroty wysokie. Nie zawsze, ale na tyle często, że jest to niebezpieczne dla mnie, innych i dla samego motocykla, bo jak się nie zorientuję w czas i puszczę klamkę raczej gwałtownie, to moto szarpnie ostro.
Autorze bloga, czy udało Ci się rozwikłać swój problem z gaśnięciem, albo ktokolwiek inny ? :) Wszelka pomoc, może zaoszczędzić mi pewnej ilości gotówki zostawionej w warsztacie. Pozdrawiam
Mateusz
P.S jak uda się komuś ustalić co może być przyczyną to dajcie znać z góry dzięki i pozdro.
Witam,
Ja mam też GSR-a ma aktualnie 30tyś przebiegu i to samo z tym gaśnięciem nie zawsze, ale jednak jest.
Pozdro
zastanawia mnie po co tak często wymieniasz plyn chłodniczy!?...
Witam. Ja taże jestem posiadaczem takiej maszyny. Miał bym do ciebie pytanie, mój motocykl także gaśnie po zejściu z obrotów i może wiesz co jest tego przyczyną. Moto ma 50 tysięcy na liczniku.Pozdro
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- O moim motocyklu (1)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (4)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)
- Wszystko inne (2)